sobota, 25 grudnia 2010

Prezentowo c.d.

Druga część prezentu do krzesła
- półka na przyprawy,
mama była mega zadowolona z prezentów:)





piątek, 24 grudnia 2010

Wesołych Świąt!

Wszystkim składam serdeczne życzenia z okazji
Świąt Bożego Narodzenia,
aby były pełne ciepła rodzinnego,szczęścia,
pomyślności w Nowym Roku
zdrówka,bo bez tego ani rusz:)
oraz nieustającej twórczej weny,
bo dzięki temu świat jest kolorowszy:)



Ozdoby choinkowe

W tym roku zrobiłam dla dzieciaków ze świetlicy
taką ozdobę z makaronu,
robiłam to sama,ponieważ sklejenie makaroników
wymagało użycia kleju w pistolecie.
To,co zostało,powiesiłam sobie na moją choinkę:)



Świeczniki

Pierwszy raz popełniłam świeczniki,
są proste z szablonem.
Również dla mamy:)
Nic nie poradzę,że lubię dawać prezenty:)





Ostatnie bombki

Ostatnie bombki w tym roku,
trochę zmarszczek jest tu i ówdzie,
no cóż,może z czasem dojdę do wprawy...
W tym roku miałam fioła na punkcie brokatów,
dawałam go do kartek no i pojawił się na bombkach:)
Daje fajny efekt wykończenia.



*****




 


Prezenty

W tym roku postanowiłam sama zapakować prezenty,
nawet jestem zadowolona z efektów:)
Pudełko obkleiłam papierem do scrapów.



czwartek, 23 grudnia 2010

Zrobiłam sobie prezent

W ubiegłą sobotę odbył się w gminie,w której mieszkam
kiermasz przedświąteczny.
Szkoda,że nie wiedziałam wcześniej o terminie,
przygotowałabym swoje prace z decu i kartki.
Ale z ciekawości pojechałam,
gdyż chciałam wiedzieć na jakim poziomie jest decu.
Jedno stoisko było już wystawione przez decupażystkę,która para się decu 8 lat.
Pudełeczka gładziutkie,przeważały szablony,bielenia.
Zdjęć niestety nie mam.
Ceny miała takie, jakie powinny być.
Ani zaniżone,ani zawyżone.
Spróbuję swoich sił przed Wielkanocą,
więc muszę zabrać się
po Nowym Roku ostro do pracy.
Na kiermaszu zakupiłam sobie choinkę,
gdy zobaczyłam ją - musiałam ją kupić:)



Prezent świąteczny

To jest połowa prezentu,który zrobiłam dla mamy.
Jutro obfocę półkę na przyprawy
z tym samym motywem.
Nie jestem do końca zadowolona z krzesła,
mogłoby być lepiej... Aa i krzesło będzie stało w kuchni.
Najbardziej wkurzały mnie
fruwające w powietrzu kłaki kurzu,
mimo,że pędzel płukałam kilkakrotnie w wodzie
to i tak zawsze coś przyczepiło się,
z tego powodu nie jestem
zwolenniczką robienia białych prac w decu.
Na siedzisku w realu nie widać
lekko żółtej otoczki wokół motywu.
Kolejny problem,jaki miałam do pokonania
- brak serwetek:(
musiałam zamówić,co okazało się nie takie proste.
Nie wiem jak Wy,ale mam wrażenie,
że jest mało motywów tego typu.
Gdy już zamówiłam,to okazało się,że babeczka
wsadziła złe serwetki i musiałam czekać kolejne kilka dni.





MUFFINKOMANIA

Ogarnęła mnie świąteczna muffinkomania:)
Jakiś czas temu usłyszałam o tych ciasteczkach,
więc postanowiłam poszperać po necie.
Znalazłam mnóstwo przepisów,
muffinki są proste i nie wymagają
supertalentu kulinarnego.

Skorzystałam z przepisów Ani Są świetne.
Wpadłam w trans muffinkowy - upiekłam kilka rodzajów.
M.in. jabłkowo-cynamonowe,piernikowe, z budyniem
oraz bananowo - czekoladowe.
Zachęcam - są proste i pyszne,aż palce lizać.
Upiekłam je w foremkach do mini babeczek,
ale po Nowym Roku muszę zaopatrzyć się
w formę do muffinek.




środa, 15 grudnia 2010

Imieninowo

Kartka robiona również na zamówienie
dla tej samej osoby,co ze stempelkiem świątecznym



wtorek, 14 grudnia 2010

Z nowym stempelkiem

Miałam już nic nie kupować,
ale nie umiem się powstrzymać,
jak się wsiąknie w rękodzieło to na dobre,
najlepiej mieć grubo wypchany portfel na przydasie:)

Karteczka na zamówienie - miało być czerwono-zielono



piątek, 10 grudnia 2010

Urodzinowo

Koleżanka z pracy zamówiła karteczkę
z okazji 65 urodzin,
miały być brązy lub fiolety,wybrałam brązy.






wtorek, 7 grudnia 2010

Mikołajki

Z okazji Mikołaja podarowałam bliskim mi osobom
pudełka piramidki ze słodką wkładką:)


Dziękuję wszystkim,którzy zostawiają po sobie jakiś ślad:)

niedziela, 5 grudnia 2010

Bałwankowa bombka

W tym roku nie robię takiej masy bombek,co w ubiegłym,
brak czasu,może weny...
Nie mogę doczekać się świąt,
choć w sumie mam dosyć tych klimatów,
w pracy zaczęłam robić dekoracje już 3tyg.temu,
w piątek skończyłam - ufff,
dobrze,że miałam wsparcie koleżanek w wycinaniu.