"Jajcowanie" wśród decoupagystek zaczęło się
tak naprawdę już jakiś czas temu.
Ja zaczęłam już w grudniu,bo trochę to trwa
no i muszę zajmować się moim brzdącem,
który jest już bardzo ruchliwy:)- raczkuje
i jest ciekawy całego otaczającego go świata.
W sumie zrobiłam około 70 pisanek,
chyba 2-3 wylądowały w koszu.
Część będzie w pudełkach,a część luzem,
bo wybieram się też na jarmark wielkanocny.
Motywy powtarzają się,bo raczej trudno byłoby mi
znaleźć 70 różnych motywów.
Nie są wymuskane jak u innych,
z reliefami robionymi konturówką,
której do tej pory jakoś nie mogę ogarnąć.
Może kiedyś...
***
***
***
***
***
Śliczne pisaneczki,druga wpadła mi w oko:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ślicznie tu u Ciebie, kolorowo i wiosennie :)
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuń