Zrobiłam klucznik dla koleżanki
do jej nowego domu
- prezent okazał się trafiony:)
- prezent okazał się trafiony:)
Jest prosty,podoba mi się ta serwetka
do tego stopnia,że zrobiłam z nią
jeszcze komódkę:)
jeszcze komódkę:)
Niestety miał mieć inną szatę,
ale musiałam to zedrzeć,
ale musiałam to zedrzeć,
a właściwie to samo zlazło:(,
dostało się pod spód powietrze...
szkoda tylko, bo poszło tam dużo
lakieru szklącego:(
lakieru szklącego:(
Środek pobejcowany na ten sam kolor.
Alicjo,bejca była zielona,potem suchą gąbką umazianą żółtą farbą pomaziałam,a na końcu złotą i powstały takie refleksy:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, motyw na kluczniku jest ładny i jeszce takiego nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńŁadny wzorek ,ja na swój ciągle nie mam pomysłu.
OdpowiedzUsuńojej, szkoda, ale efekt końcowy świetny
OdpowiedzUsuńOleńko,klucznik wyszedł bardzo optymistyczny:)Postaram się napisać do Ciebie w tym tygodniu,przepadłam na trochę,ale powoli będę nadrabiać zaległości.Buziaki:*
OdpowiedzUsuń