Zapomniałam napisać,że moja przygoda z decu zaczęła się od kupna prezentu dla mamy. Uczyłam się z internetu,przeglądajac fora i blogi.
Ta przygoda trwa do dzisiaj...
Ogólnie na swoim koncie mam niewiele zdecoupagowanych butelek. Z tej jestem zadowolna,choć na początku miałam do niej mieszane uczucia.
Ćwiczyłam na niej pierwsze cieniowania patyną
i kropkowania...Obecnie jest w posiadaniu mojej koleżanki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz